Święta. To taki specjalny czas dla każdej Pani Domu. Jak ośmioręka ośmiornica atakuje dyżur kuchenny, piecze, gotuje, miesza, smaruje, jednocześnie sprzątając szczegółowo wszystkie zapomniane kąty. Czy aby okna są wystarczająco umyte, kurze wystarczająco wytarte, framugi drzwi pomyte, kafelki błyszczą w łazience, a za kanapą nie ostał się najmniejszy kłębek kurzu? Do tego jeszcze dzieci, przecież nie można włączyć im bajki czy pozwolić grać na tablecie, trzeba spędzić z nimi wartościowy czas, dekorować pisanki, grać w gry, stymulować, edukować, rozwijać. A co z Panią Domu?
Skoro już dom wysprzątany na błysk, lodówka pęka w szwach, a dzieci rozwinięte są ponad przeciętną, to może warto też znaleźć czas dla samej siebie? Skoro sprzątnięto już nawet za kanapą, może warto też posprzątać w głowie?
Znajdź więc kobieto chwilę dla siebie. Usiądź na chwilę z książką, pójdź na spacer, poleż w wannie z pianą, no co tam lubisz. Nie zapominaj o sobie, dbaj o siebie tak samo jak dbasz o dom, dzieci, …… (wpisz tu to o co/o kogo dbasz najbardziej).
Bo wiecie co? Ja nie umyłam okien, nie sprzątnęłam za kanapą i nie upiekłam ani jednego ciasta. A święta i tak się odbyły. Obżarte czekoladą dzieci co chwila wznosiły okrzyki „niech żyje Wielkanoc!”
Czyli można i tak.